Show me my soul


CHRISTINE   HOLMES
 Córka Anne, redaktor naczelnej Proroka Codziennego oraz trenera jednej z angielskich drużyn Quidditcha, Josha. Młodsza siostra Jeffreya, będącego właścicielem jednej mugolskiej restauracji. Urodziła się czternastego maja tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego roku w Birmingham tuż przed wschodem słońca. Wychowywana przez kochających rodziców i zarazem dobijana przez złośliwego, starszego brata, który niejednokrotnie został odprawiony z kwitkiem w postaci bólu.

Christine należała do typowych wychowanków domu Roweny Ravenclaw. Była przykładną Krukonką, która spędzała wiele czasu nad książkami oraz esejami do wykonania. Udoskonalała poszczególne umiejętności, sprawując tym samym zaufanie u Profesorów. Bywała na wielu zajęciach poza obowiązkowym planem lekcyjnym; jako jedna z uzdolnionych przynależała do Klubu Ślimaka, bezproblemowo ważąc kolejne narzucone przez mistrza eliksirów, mikstury. Jakiś czas spędzała w Klubie Pojedynków, choć później zrezygnowała z tego na rzecz zajmowania pozycji Szukającej w drużynie domu Kruka. Z czasem także i dziewczyna mogła zaznać niejednego szlabanu poprzez ciekawość wyżerającą jej osobę i popychającą ją z kuszeniem do chociażby Działu Ksiąg Zakazanych. Ponadto, dziewczynie udało się opanować sztukę oklumencji i legilimencji, przy czym wytężała siły i zdawała się ucierpieć nieraz, gdy bezsilność brała nad nią górę; dodatkowo zarejestrowany animag, który okazuje się być wilczurem. Patronusem był właśnie pies, a bogin – zależnie od sytuacji – zmieniał się.
Hogwart jednak ukończyła na wysokich stopniach, a następnym krokiem dziewczyny była dalsza edukacja w świecie magii, gdzie to starała się utrzymać na magomedycynie, która wydawała się być odpowiednim dla niej kierunkiem. Zrezygnowała z niego jednak, uświadamiając sobie, że w żaden sposób nie będzie to dla niej satysfakcjonujące zajęcie. Zmieniła magomedycynę na dziennikarstwo, by móc w kolejnych latach być redaktorem merytorycznym w Proroku Codziennym, a z czasem także w jednej z mugolskich pras – „The Times”. Ponadto zawzięła się i zadecydowała dokonać pełnego kursu, po którym stała się masażystką, wspomagającą czasem w szpitalu Świętego Munga w rehabilitacji, więc chcąc nie chcąc jakąś tam uzdrowicielką się stała; ot, rehabilitantką. Czasem zdarza jej się udzielać korepetycji z gry na fortepianie. Utalentowana osoba, o.

Już któryś rok pomieszkuje w Londynie, odwiedzając co jakiś czas swoich rodziców, tudzież brata, który gdzieś wędruje po świecie, przebywając ze smokami, a jak wróci, to się chowa w stolicy, wypoczywając sobie w najlepsze, a panna Holmes mieszka w czteropokojowym mieszkaniu, które nieraz wydaje się być o wiele za duże na ilość pomieszkujących w nim lokatorów. Nie jest to jednak miejsce puste, ponieważ wszędzie coś jest wstawione. A to wielki fortepian w salonie, przykuwający uwagę gości, a to jeden pokój miał się stać gabinetem lub najzwyklejszym biurem domowym, gdzie to utrzymywane byłyby wszelakiej maści dokumentacje, jeszcze dwie sypialnie oraz przestrzenna kuchnia i łazienka. Wszystko najzwyklejsze, z możliwością czarowania i używania magii, nie pokazanej jednak osobom nieodpowiednim.

Także trzeba zaznaczyć bardzo istotny fakt. Otóż Christine jest matką trzy i półrocznego chłopca, Tommy’ego Fostera. Mały Tom Foster jest synem Matthew Fostera, uzdrowiciela Świętego Munga. Często można zobaczyć tego szkraba w towarzystwie kobiety, który często stara się zaczepić pracującego ojca, domagając się jego uwagi i zabawy, chwili krótkiej rozmowy. Choć z początku trudno było określić, tak teraz każdy, kto widział i Christie i Matta, to stwierdza, że ich syn jest znacznie podobny do ojca, czasem uznany za wykapanego; ot, podobny kolor włosów, uśmiech, jedynie wyróżniają go ciemne, granatowe oczy niczym ocean podczas sztormu i kilka piegów na lekko zadartym nosie, które odziedziczył po rodzicielce. Stara się być przykładną matką, choć czasem witki opadają i siły już brakuje, ale uśmiech syna jest i tak na tyle uroczy, że trudno nie zwrócić na to uwagi. Mogłoby się zdawać, że rodzicielstwo jest uciążliwe, ograniczające, aczkolwiek wszystko zdążyło się zmienić wraz z dniem narodzin chłopca, gdy to już zdążyło się zapomnieć o tych wszystkich obawach i oddać temu instynktowi i odpowiedzialności nad nim.

Jest drobną osobą, mającą kobiece kształty; należąca do tych, których wzrost jest optymalny – nie za wysoka, nie za niska. Twarz okraszona dziesiątkami wyróżniających się na jasnej cerze piegów, oraz długie włosy, często będące w artystycznym nieładzie o kasztanowym ubarwieniu, gdy oczy błyszczą w rozbawieniu, przedstawiając niemalże taki sam kolor, jaki ma Timmy oraz pełne różane usta, wyginające się w delikatnym uśmiechu.

_______________________________________________
Witam :> I od razu tutaj wyrażam chęć na długie wątki, choć zazwyczaj przystosowuje się do długości odpowiedzi. Także jakieś powiązania, ażeby postacie się znały, co będzie lepsze na rozpoczęcie. Czasem zdarza się omijać, ale upomnieć i się powraca, o! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz